Radzymińskie Kyokushin rozpoczęło działalność we wrześniu 1988 r. Inicjatorem i założycielem był ówczesny Dyrektor Ośrodka Kultury Mirosław Jusiński oraz dr Tadeusz Wasilewski, a zajęcia prowadził senpai Wojciech Raczkowski. Popularność karate w tych latach, szczególnie dzięki filmom z B. Lee, spowodowało szybki wzrost liczby ćwiczących i rozwój sekcji. Ciężkie i żmudne treningi jakimi charakteryzuje się ten styl walki mimo początkowego zaangażowania młodych ludzi, zaczęły ich szybko zniechęcać i zredukowały grupę w przeciągu 2 lat do kilku osób.
W 1991 r. do Radzymina przeprowadza się absolwent AWF w Warszawie mgr Tomasz Lenkiewicz, który przejmuje za namową Pana Dyrektora MOK-u nieliczną już sekcję. Nowy sposób prowadzenia zajęć z podziałem na grupy wiekowe powoduje ponowne zainteresowanie wśród dzieci.

Dzięki licznym kontaktom z Klubem Karate działającym przy warszawskiej AWF i poparciu sensei Mariusza Mazura w 1996 r. powołany zostaje Radzymiński Klub Karate i uczestniczy we współzawodnictwie szczególnie dzieci i młodzieży. W przeciągu trzech lat działalnoœci klub liczy ponad 200 ćwiczących w sekcjach w Radzyminie, Kobyłce i Wołominie.

Od 1997 r. organizowane są wakacyjne obozy sportowe dla początkujących i zaawansowanych.
Dzieci mają możliwość uczestniczenia w corocznym Mikołajkowym Turnieju Karate, który skupia zawsze ponad 100 naszych zawodników i cieszy się dużym zainteresowaniem wśród rodziców i władz.

W 2000 r. zarząd klubu postanawia zmienić nazwę na Międzyszkolny Klub Karate Kyokushin powiatu wołomińskiego z siedzibą i głównym dojo w Radzyminie. Prezesem MKKK zostaje Tomasz Lenkiewicz, który jest również głównym instruktorem.

Najlepszymi zawodnikami klubu mając za sobą liczne starty w MP i turniejach regionalnych są: Jacek i Maciek Klimkowie, Jakub i Damian Wysokinscy, Kamil Romańczuk, Agnieszka Puchala, Martin Jóśk, Paweł Florczak, Ania Kwiatkowska, Kasia Michalak i Grzegorz Całka.

Masutatsu Oyama urodził się 27 lipca 1923. W wieku 9 lat jako uczeń szkoły podstawowej w Korei, zaczyna trenować chińskie Kempo nazywane osiemnastoma rękoma. Trzy lata później zaczął kontynuować trening koreanskiego Kempo. Następnie w 1938 w wieku 15 lat, rozpoczyna naukę w szkole lotniczej (Yamanashi Airways School) w Tokio. Dwa lata później Oyama zdobył 2 dan w judo kokodan, a czwarty stopień wtajemniczenia w tej dalekowschodniej sztuce uzyskał mając lat 22. Nie była to jednak jedyna sztuka walki, która zainteresowała młodego Masutatsu. Ucząc w szkole lotniczej Yamanashi, trenował karate u najwybitniejszego mistrza w tamtych czasach, Gichina Funakoshi, założyciela szkoły Shotokan. W roku 1946 Masutatsu Oyama rozpocza studia na wydziale wychowania fizycznego Uniwersytetu Waseda. Rok później w czasie ogolnojapońskich mistrzostw wszechstyli w Kito w roku pokonuje wszystkich przeciwników i zostaje mistrzem Japonii. Po tym wydarzeniu zdecydował, że całkowicie powinien poświecić swoje życie sztukom walki. W 1948r. podjął decyzje o udaniu się w góry i doskonaleniu swoich umiejętności z dala od ludzi, by ostatecznie ukształtwać kompozycję swego karate. KYOKU-SHIN - ekstremum prawdy -... więcej...

Wielu ludzi miało za złe Oyamie jego pojedynki ze zwierzętami. Protestowały miedzy innymi organizacje proekologiczne. Trzeba jednak zrozumieć, ze w pojedynkach tych Oyama starał się pokazać ogromną moc kyokushin, która polegała nie tyle na sile fizycznej, ile na potędze ludzkiego ducha. Japończycy maja wszak odmienny stosunek do przyrody niż ludzie kultury Zachodu. Masutatsu nie był pozbawiony uczuć humanitarnych wobec zwierząt.
To tylko niektóre, opisane pokrótce zdarzenia świadcząc o wielkiej sile ciała i umysłu tego człowieka. Oyama pokonał wielu mistrzów karate, a także przedstawicieli innych sportów walki (m.in. bokserów i zapaśników). Twierdził, że w karate nie ma żadnego mistycyzmu - wszystko opiera się na ciężkiej pracy nad sobą. Twórca kyokushin odznaczał się niezwykle twardym charakterem. Jednocześnie uważany był za człowieka o gołębim sercu. Jego uczniowie wielokrotnie powtarzają, ze był dla nich jak ojciec. Oyama mawiał: "Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios".

O swoim karate wypowiadał się w taki oto sposób: "Harmonia jest podstawą Ducha Karate. Miłość do rodziców, szacunek dla... więcej...